Lubisz nosić koszulę swojego mężczyzny nie tylko z uwagi na modę, ale i na to, że czuć na niej jego zapach? Rozkoszujesz się zapachem swojej kobiety, który zostawiła na Twoim ciele podczas ostatniego zbliżenia? Teraz oboje będziecie mogli zatrzymać wspomnienia na dłużej, i to na własnej skórze! A to wszystko dzięki perfumom unisex…
W zapachach „bez płci” nie ma ani wyłącznie ostrych nut charakterystycznych dla męskich perfum, ani wyłącznie słodkich i kwiatowych zwyczajowo przypisywanych kobietom. To niezwykle intrygujące i nieoczywiste kompozycje – z jednej strony mocne i wyraziste, z drugiej przełamane jasnymi i świeżymi akcentami. I co najważniejsze – na każdym z Was będą pachnieć inaczej!
Powrót do klasycznego perfumiarstwa
Zmiany zachodzące w zachodniej kulturze popularnej są bardzo wyraźne – granice pomiędzy płciami zacierają się coraz bardziej. Trend zwany genderless dociera także do świata zapachów, lecz tu tak naprawdę nie jest niczym nowym…
W klasycznym perfumiarstwie nie istniał bowiem podział na damskie i męskie zapachy; nie zwracano uwagi na to, kto sięgnie po dany flakon – w końcu to rzecz gustu! – skupiano się wyłącznie na stworzeniu znakomitej kompozycji. Popularna obecnie klasyfikacja powstała dopiero w XIX wieku i została stworzona na potrzeby marketingu, aby perfumy lepiej trafiały do danej grupy odbiorców, były dopasowane do ich osobowości, a nawet i wieku. Ale i dziś znane są przypadki, kiedy producenci zmieniali nazwę i flakonik danego zapachu, nie zmieniając jego architektury, bo choć pierwotnie przeznaczony był dla mężczyzn, to chętniej kupowały go kobiety…
Wydaje się całkiem normalne, że mężczyźni i kobiety są w stanie dzielić taki sam zapach. W trakcie tworzenia perfum nie myślę o tym, czy ten zapach będzie dedykowany dla kobiet, czy dla mężczyzn. Myślę tylko o samej kompozycji. Zapach jest tym, co najważniejsze. To publiczność będzie wybierać.
Jean-Claude Ellena
Perfumy unisex mogą się wydawać trendem dziś, ale za kilka lat będzie to tak powszechne, jak kobiety noszące spodnie.
Tom Ford
Perfumy to sztuka, którą powinno się wyrażać swobodnie i indywidualnie. W sztuce nie ma ram, za to króluje własna interpretacja. Zapachy takie właśnie są – na każdym pachną inaczej, każdy wyczuwa w nich inne akordy, każdy inaczej je odbiera. Sztuką jest też stworzenie takich kompozycji, które będą równie dobrze prezentowały się na mężczyznach i kobietach. Mamy nadzieję, że wolni od ograniczeń sprostaliśmy temu zadaniu. Poznajcie pięć premierowych zapachów unisex linii PURE ROYAL!