Najsłynniejsza związana z kawą anegdota opowiada historię abisyńskiego pasterza o imieniu Khaldi. Khaldi pewnego dnia zobaczył, że kozy, którymi się opiekował, są dziwnie pobudzone. Okazało się, że przyczyną nagłego ożywienia zwierząt były jedzone przez nie nieznane mu czerwone owoce. Khaldi sam postanowił ich spróbować i tak po raz pierwszy zostały odkryte niezwykłe właściwości krzewu kawowca.
Inna legenda uznaje za odkrywcę kawy sufiego Shaikha ash-Shadhila, jeszcze inna w centrum wydarzeń stawia szejka Ali ben Omara, przed którym w cudowny sposób wyrósł okryty kwieciem krzew kawowca. Tyle podania i opowieści. Naukowcy jednak wciąż nie są zgodni co do czasu, kiedy zaczęto pijać kawę, zwłaszcza że początkowo wcale nie zaparzano jej w taki sposób, w jaki robimy to dzisiaj. Szacuje się, że kawę zaczęto spożywać już w pierwszych wiekach przed naszą erą, ale napary sporządzano z całych owoców, a nie z samych pestek.

Nie jest też do końca jasne, kiedy i dlaczego kawę zaczęto uszlachetniać poprzez jej palenie. Na początku napoje przyrządzano z zielonych ziaren, a pierwsze wzmianki o paleniu pojawiają się dopiero w XIV wieku.

Jedna z hipotez głosi, że prażenie kawy zawdzięczamy przypadkowi, jakim był pożar, który zaczął trawić dziko rosnące kawowce. Nad płonącymi krzewami zaczął unosić się piękny, intensywny aromat. Inna teoria mówi, że ktoś po prostu przypalił ziarna podczas przyrządzania.